Mecz kończył zmagania w rundzie jesiennej. Pierwsze minuty były niemrawe, ale potem cytując klasyka: rozkręciło się. Racławia próbowała uderzać kilka razy z daleka, ale były to uderzenia niecelne. Piłka leciała najczęściej daleko od bramki. Za to gościom wyszła świetna akcja i trafili po dobitce do siatki, ale w tej sytuacji słusznie arbiter odgwizdał spalonego.

Dalsze minuty to stopniowo rysująca się przewaga Racławic. Kilka fajnych akcji, ale bez efektu. Raz gości uratowała poprzeczka, a kilka razy dobre interwencji ich golkipera.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się i w 37 minucie Rzepcze prowadziło 1:0. Gola jednak sprezentowała im nasza drużyna zaliczają swojaka, czyli trafienie samobójcze.

Po zmianie stron zarysowała się przewaga Racławic. Akcja za akcją, ale bez efektu. Bramkarz gości kilka razy w fenomenalny sposób ratował swój zespół od utraty gola. Rywale za to kilka razy groźnie kontratakowali. Szczęśliwie nasi w końcu trafili na 1:1 i do samego końca dzielnie walczyli o komplet oczek.

Na to nie starczyło już czasu i mecz zakończył się remisem. Cennym dla rywali, którzy walczą o ligowy byt, a pewnie smutnym dla nas, gdyż liczyliśmy na trzy punkty. Dla kibiców był to ciekawy mecz. Pełen akcji, pomysłowych zagrań, ale też toczony w przyjaznej atmosferze godnej Święta Niepodległości.

Pobierz zdjęcie drużyny Racławii sezon 2023/2024

Więcej zdjęć niebawem

Racławia Racławice Śląskie - LZS Rzepcze 1:1 (0:1)