Oficjalnie ostatniego dnia lipca 1997 roku probostwo w Racławicach Śląskich objął ks. Grzegorz Turczyn. Było to na 2 tygodnie przed parafialnym odpustem. W czasie, w którym trwały prace remontowe w świątyni i prawie gotowy był Dom parafialny (pielgrzyma).

Ks. Świstek niedługo przed swoją nagłą śmiercią pokazał ten dom grupie pielgrzymów, byłych niemieckich mieszkańców Racławic. Dla ks. Turczyna pierwszy parafialny odpust był wielkim wyzwaniem. Pewnie nie do końca zdawał sobie sprawę, czego można się spodziewać.

Po wielkiej powodzi z 1997 roku sierpień był pogodny i tak samo było w dniu 15 sierpnia. Do Racławic zjechało mnóstwo pielgrzymów: dawnych parafian z Buszcza oraz ich potomków. Ponieważ Dom parafialny jeszcze nie mógł przyjąć gości, to po zakończonej Mszy św. o godz. 11, oczekując na Mszę o godz. 15, pielgrzymi musieli czekać gdzieś pod przysłowiową chmurką. Zbierali się w grupy i rozkładali koce przy kościele, czekali na drogach, rozmawiali, modlili się.

Ich trud i pewne odosobnienie zauważyła śp. mama ks. Grzegorza Pani Helena, która postanowiła, że już od następnego roku Dom parafialny stanie się oazą dla wszystkich przybywających tego dnia do Racławic Śląskich gości. I tak też się stało.

Proboszcz ks. Turczyn zapisał później w kronice parafialnej: "Jest już wieloletnią tradycją, że właśnie w tym dniu przyjeżdżają do naszego kościoła dawni parafianie pochodzący z Buszcza, a którzy obecnie mieszkają na terenie całej Polski. Uczestniczą we Mszy św. razem ze swoimi dziećmi i wnukami. Gromadzą się wszyscy w bocznej nawie racławickiego kościoła, przed łaskami słynącym obrazem Matki Bożej Buszczeckiej. Jest wiele modlitw i wzruszeń. Przypominają się dawne czasy. Po tej Mszy św. wszyscy spotykamy się w salce katechetycznej na zorganizowanym poczęstunku".

Tak minęło kolejne 25 lat. Tego dnia zawsze przyjeżdżali do nas wierni z całej Polski, pośrednio lub bezpośrednio związani z dawną parafią w Buszczu, ks. filipem Zającem, czciciele Matki Bożej. Niewielu z nich żyje, pozostało i ma możliwość przyjazdu do Racławic Śląskich. Niewielu jest tych, co żyją nadal i urodzili się właśnie w parafii Buszcze. Ale zawsze są, zawsze pamiętają, zawsze ktoś z nich jednak przejdzie.

Wspominając odpusty parafialne nie można zapomnieć o wielkim człowieku jakim był urodzony właśnie w Buszczu ks. Stanisław Żak. Był w Racławicach Śląskich kilka razy, a w ostatnich latach duszpasterzował w Kalifornii w USA. Bez jego wiary, zapału i pomocy nie byłoby możliwe dzieło remontu kościoła w Buszczu, gdzie znajduje się już piękna kopia obrazu Matki Bożej.

Ks. Żak w ubiegłym roku był w Racławicach Śląskich w dniu odpustu parafialnego. Modlił się tutaj razem z ks. Turczynem. Jest coś niezwykłego w zbieżności dat ich śmierci, ponieważ obaj odeszli do Domu Ojca w odstępie kilku dni! Ks. Turczyn 31 grudnia 2022 r., a ks. Żak 8 stycznia 2023 r. Dla Buszcza skończyła się wtedy pewna epoka.