Dziś: piątek, 29 marca 2024r. Więcej

Dziennik internetowy Racławic Śląskich wpisany do rejestru czasopism. Dostarczamy Wam sprawdzonych i ciekawych informacji już od 2005 roku.

Najważniejsze


Bądźmy w kontakcie

Włosi w Racławicach Śląskich

Historia pokazuje, że kilkukrotnie do Racławic Śląskich trafiała duża liczba Włochów: byli to zdemobilizowani żołnierze, robotnicy, lub wojskowi, którzy np. mieli chronić Wielki Most nad Osobłogą przed wysadzeniem. Jak się okazuje: nie zawsze należycie wywiązywali się ze swoich zadań i to po części przez ich niedbalstwo nasz duży most wygląda inaczej, niż po budowie. Wiecie, co się zmieniło?

Najciekawszy epizod z Włochami związany jest z wysadzeniem mostu kolejowego nad rzeką Osobłogą. Do tego wrócimy w dalszej części artykułu. Chronologicznie pierwsza wzmianka o Włochach pochodzi z lat 1874-1876, czyli z okresu budowy kolei w naszej miejscowości. Do prac budowlanych potrzebowano wielu robotników. Oczywiście wielu z nich, to ówcześni mieszkańcy Racławic. Jak wspominał ówczesny proboszcz pracownicy często byli zdemobilizowanymi żołnierzami. Musieli tułać się po świecie w poszukiwaniu dobrze płatnego zajęcia, a takim na pewno była praca na kolei. Ksiądz pisał, że wiele osób pracujących przy budowie piło, były częste rozboje, czasem spory. Ilu Włochów pracowało w Racławicach nie wiemy.

Pomimo tych wpadek sama budowa była złotym okresem i pod tym względem obecność Włochów w Racławicach Śląskich należy uznać za plus. Pewnie wraz z końcem prac, czyli w grudniu 1876 roku Włosi opuścili miejscowość.

Dalsza wzmianka o Włochach na tym terenie pochodzi z okresu po I wojnie światowej. Zgodnie z ustaleniami Traktatu Wersalskiego przed Plebiscytem Górnośląskim tereny miały być ochraniane przez wojska francuskie. Sprzeciwili się temu mieszkańcy Gminy Głogówek, głównie Niemcy, którzy za francuzami nie przepadali. W związku z powyższym na te tereny sprowadzono wojska włoskie. Pojawili się oni w okolicy 21 lutego 1920 roku. Włosi też, co jest sprawą znaną, sprzyjali stronie niemieckiej.

Notatki wskazują, że w tamtym okresie drogi były patrolowane prze grupy mężczyzn (pewnie żołnierzy) w liczbie od 2 do 6. Dodatkowo na dworcu stacjonowała osobna straż. Przekroczenie granicy związało się z posiadaniem paszportu.

W nocy z 2 na 3 maja 1921 roku wybuchło III Powstanie Śląskie. Polska grupa dywersyjna pod dowództwem Konrada Wawelberga prowadziła akcje dywersyjne w tej okolicy. Akcjom tym nadano kryptonim "Mosty". W skrócie miały one (te akcje) doprowadzić do paraliżu ruchu kolejowego. Jeden z jej oddziałów pod dowództwem pchor. Józefa Sibery (pseudonim Nowacki) miała za zadanie wysadzić most kolejowy nad rzeką Osobłogą w Racławicach Śląskich, na linii kolejowej Racławice Śląskie-Głubczyce-Racibórz.

Grupa otrzymała 100kg melinitu (materiał wybuchowy), 12 szt. Zapłonek (detonatorów), 3 metry lontu, nożyce do cięcia drutu i inny przydatny sprzęt.

Most miał być pilnowany przez żołnierzy włoskich. Ilu ich było, nie wiadomo. Być może betonowe otwory widoczne przy barierkach mostu służyły im do ukrycia się, były stanowiskami strzelniczymi (ocalały do dziś). Co robili żołnierze w nocy z 2-3 maja nie wiadomo, choć jedna z wzmianek mówi, że w czasie polskiej akcji Włochów na moście nie było. Polskim dywersantom, jak wiele na to wskazuje, bez trudu udało się podłożyć ładunki wybuchowe. Polacy dotarli tam około godziny 2:30. Podłożyli ładunki i podpalili je ok 2:55. Na pewno wybuch spowodował uszkodzenie mostu. Jakie? Nie zapisano.

Obraz: wlosiwraclawicach1.jpg

Na tym zdjęciu widać stare filary mostu

Obraz: wlosiwraclawicach3.jpg

Fragment planu mostu

Mogą mówić nam o tym zdjęcia. Na większości niemieckich pocztówek pochodzących z okresu przed II wojną światową widzimy filary mostu, które znamy dziś. Problem zaczyna się, kiedy spojrzymy na plan budowy mostu (jest prezentowany np. na pikniku kolejowym). Tam filary są inne, bardzo smukłe. Zachowało się zdjęcie wykonane tuż po oddaniu mostu do użytku w 1904 roku. Wprawdzie nie jest najlepszej jakości, ale widać na nim inny filar.

W związku z powyższym dziś można zaryzykować twierdzenie, że po budowie filary mostu były takie same, jak na planie. Akcja polskiej grupy dywersyjnej musiała tak zniszczyć most, że albo wybudowano nowe filary, albo stare wzmocniono (obudowano). Większość pocztówek wykonano już po tych remontach.

Co działo się po akcji z polską grupą? Część Polaków wpadła w ręce niemieckie w okolicy Głubczyc. Byli tam przesłuchiwani i jakiś czas więzieni, a potem wypuszczeni, z braku dowodów winy.

Co działo się z Włochami? Tego nie wiadomo. Może odwołano ich z pilnowania mostu, może spali w czasie polskiej akcji? Tak naprawdę nie mieli żadnego interesu, aby chronić te tereny: z dala od własnej ojczyzny, de facto spełniali zachcianki polityków, których mieli delikatnie mówiąc w nosie.

Dalszych wzmianek o Włochach w Racławicach Śląskich nie odnaleziono.

Obraz: wlosiwraclawicach2.jpg

Kolejna pocztówka pokazuje most już po przebudowie

Stanisław Stadnicki
Autor tekstu

Stanisław Stadnicki

Jestem Redaktorem naczelnym i założycielem serwisu Raclawice.NET. Autorem ponad 4 tys. artykułów na tej stronie. Możesz skontaktować się ze mną pisząc na adres: lub odwiedzając moją stronę domową stadnicki.pl.

Powrót do listy

Raclawice.NET

Raclawice.NET