Aktualizacja - w nocy 17-18 maja udało się psa złapać, zabezpieczyć i przekazać do schroniska. W pomoc zaangażowało się mnóstwo naszych mieszkańców. To wszystkich cieszy. Świetna robota.

Spacerując w minioną niedzielę po okolicy na drodze polnej w odległości około 100 metrów od domów na ul. Prudnickiej zobaczyłem z daleka, że w polu pszenicy siedzi duży czarny pies. Ani nie reagował na mnie, ani nie pochodził, tylko siedział i obserwował. Byłem pewny, że to pies kogoś z okolicznych mieszkańców.

Niestety okazuje się, że ten czworonóg został prawdopodobnie u nas w sołectwie porzucony. Skąd taka teoria? Coraz więcej naszych mieszkańców Racławic Śląskich udostępnia zdjęcia tego psa na swoich profilach Facebook. Widziano go na ul. Konopnickiej, ul. Mikołaja Kopernika oraz ul. Prudnickiej. Jeden z mieszkańców nawet go nakarmił. Gdyby ktoś szukał tego psa, to już dawno (minęło kilka dni od kiedy pierwszy raz go widziano tutaj) udostępniono by o tym informację. Dlatego można myśleć, że psiak został porzucony.

Przed chwilą (godzina 19:00) ten pies przeszedł obok mnie. Niestety nie da się do niego zbliżyć. Wydaje się niegroźny, ale jest bardzo płochliwy i przemoczony. Kiedy zamknąłem bramę, to zbliżył się i mogłem zrobić zdjęcie, ale od razu potem uciekł.

Może komuś uda się go złapać lub zatrzymać u siebie, a potem zgłosić sprawę do odpowiednich służb (np. władz sołeckich, które pewnie wiedzą, jak zachować się w tej sytuacji) i pomóc temu psu. A może ten pies faktycznie komuś uciekł i właściciel go teraz szuka? Damy radę? Pomożemy?